Modlitwy

MODLITWA PRZEZ WSTAWIENNICTWO ŚW. ALOJZEGO ORIONE

Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu i Duchu Święty, uwielbiam Cię i dzięki Ci składam za bezgraniczną miłość, jaką wlałaś w serce świętego Alojzego Orione, dając nam w nim apostoła miłosierdzia, ojca ubogich, dobroczyńcę cierpiących i opuszczonych. Udziel nam łaski, abyśmy mogli naśladować miłość gorącą i ofiarną, jaką on żywił ku Tobie i Najświętszej Dziewicy, ku Kościołowi, Ojcu świętemu i ku wszystkim stroskanym.Za jego zasługami i wstawiennictwem udziel nam tego, o co prosimy, abyśmy mogli doświadczać Twojej Boskiej Opatrzności. Amen.


LITANIA DO ŚWIĘTEGO ALOJZEGO ORIONE

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,

Święta Maryjo, módl się za nami.
Święty Józefie,
Święty Alojzy Orione,
Synu Opatrzności Bożej,
Całkowicie oddany Opatrzności Ojca,
Uformowany w szkole Ukrzyżowanego
Żyjący, aby odnowić wszystko w Chrystusie,
Zakochany w Maryi, Matce Boga,
Pełen ufności do Najświętszej Panny,
Czcicielu Świętego Józefa, Miłośniku ubóstwa,
Kapłanie pokorny i posłuszny,
Kapłanie czystego serca,
Ojcze sierot,
Cieszący się zaufaniem młodzieży,
Misjonarzu w krajach najuboższych,
Wierny Kościołowi Świętemu i Papieżowi,
Ty, który pracowałeś i cierpiałeś dla jedności Kościoła,
Mistrzu zaufania Bożej Opatrzności,
Ty, który uczysz nas miłości do Papieża,
Ty, który chcesz, abyśmy odczytywali znaki czasów,
Wzorze cichości i przebaczenia,
Ty, który uczysz nas miłowania tych, którzy nas nie miłują,
Ty, który zalecasz nam czynić zawsze dobro, a zła nigdy nikomu,
Ty, który orędujesz za niewierzącymi,
Wspomożycielu dusz czyśćcowych,
Przyjacielu ubogich i opuszczonych,
Obrońco praw ubogich,
Pocieszycielu strapionych,
Niestrudzony w poszukiwaniu grzeszników,
Nasz orędowniku u Boga,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy Świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami, Święty Alojzy Orione,

Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się: O Boże, który sprawiłeś, że Święty Alojzy Orione, kapłan, umiłował Chrystusa, Syna Twojego, nade wszystko w ubogich, i dozwoliłeś, aby tę miłość wszczepiał w serca młodzieży; pozwól i nam pełnić jak on dzieła miłosierdzia, aby wszyscy doświadczali czułości Twojej Świętej Opatrzności oraz macierzyńskiej troski Kościoła. Przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków.

Amen.

albo

Módlmy się: Boże, śródło wszelkiej Świętości, daj, abysmy mogli naśladować Świętego Alojzego Orione, kapłana, który bardzo kochał Twojego Syna zwłaszcza w ubogich, troskliwie kształtował Go w sercach młodzieży i czcił szczególnie w Jego zastępcy na ziemi, Papieżu. Przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jednoŚci Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków.

Amen.


LITANIA DO BOŻEJ OPATRZNOŚCI

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,

Opatrzności Boża, godny celu miłości aniołów i ludzi – zmiłuj się nad nami
Opatrzności Boża, nadziejo naszego zbawienia,
Opatrzności Boża, pociecho Kościoła pielgrzymującego,
Opatrzności Boża, drogo do Nieba,
Opatrzności Boża, wyprowadzająca z wszelkich niebezpieczeństw,
Opatrzności Boża, rozdzielająca łaski,
Opatrzności Boża, nieprzebrany skarbie wszelkiego dobra,
Opatrzności Boża, wspierająca sprawiedliwych,
Opatrzności Boża, nadziejo grzeszników,
Opatrzności Boża, ucieczko nieszczęśliwych,
Opatrzności Boża, pomocy we wszelkiej potrzebie,
Opatrzności Boża, ukojenie serc,
Opatrzności Boża, schronienie udręczonych,
Opatrzności Boża, skuteczny leku na wszelkie strapienia,
Opatrzności Boża, nasycenie zgłodniałych,
Opatrzności Boża, wsparcie ubogich,
Opatrzności Boża, podporo wdów i sierot,
Opatrzności Boża, boski przymiocie godny naszego uwielbienia,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

P: Wychwalamy Panie, Twoją świętą Opatrzność.
W: I poddajemy się wszystkim Jej wyrokom.

Módlmy się:

Panie, Ojcze wszechmogący i dobry, który przez swą Opatrzność prowadzisz nas i ochraniasz w każdej chwili naszego życia, naucz nas być zawsze posłusznymi Twojej woli, abyśmy kiedyś mogli wielbić Cię i dzięki Ci składać bez końca zjednoczeni w chwale Twego Królestwa. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.


MODLITWA ZA PAPIEŻA I O WIERNOŚĆ JEMU

Panie nasz, Jezu Chryste, któryś założył Twój Kościół na Piotrze, czyniąc wieczystym jego prymat w osobie jego następców, prosimy Cię, żebyś nam pomógł swoją łaską uznawać i czcić w Papieżu Twego wybrańca za sprawą Ducha Świętego, żeby prowadził Twój lud po drogach zba­wienia.


MODLITWY KSIĘDZA ORIONE

Wsród pism Ojca Założyciela zajmują niepoślednie miej­sce płynące z głębi duszy wypowiedzi przed Bogiem. Jego sło­wo staje się żarliwą modlitwą – wiernym zwier­ciadłem je­go ducha, ideału i świętych aspiracji. Niniejsze modlitwy mogą służyć także do głębokiego roz­­myślania o duchu naszego Zgromadzenia.

­­­­­­­­­­­­

Przyjdź, o Panie

Przyjdź, o Panie, zmartwychwstań we wszystkich sercach, we wszystkich rodzinach, we wszystkich regionach świata. O Jezu Chryste, zmartwychwstań, zmartwych­wstań! Wysłuchaj, o Panie, niespokojnego głosu ludu, który go­­rą­co pragnie Ciebie; spójrz na narody, które przychodzą  do  Ciebie. Należą do Ciebie, są Twoją  zdobyczą, o Jezu, mój Boże i moja Miłości!

Rozciągnij, o Kościele Boga żywego, twoje potężne ramiona i ogarnij twym zbawczym światłem naro­dy. Koś­cie­le prawdziwie katolicki, święta matko rzymski Koście­le, jedynie prawdziwy i Chrystusowy, założony nie po to, aby rozdzielać, lecz aby łączyć w Chrystusie i nieść pokój ludziom! Po tysiąckroć błogosławię Cię i kocham.Przyjm moją miłość i moje życie,o matko mojej wiary i mojej du­szy! O, jakbym pragnął z moich łez, krwi i miłości uczy­nić balsam, aby zaleczyć twoje cierpienia i wylać go na ra­ny moich braci­­.

 Święta Boska Opatrzności Pana

O Boska Opatrzności!
Nic nie ma bardziej umiłowanego, bardziej godnego czci od Ciebie, co jak matka żywisz ptaki po­wietrzne, kwiaty polne, bogatych i biednych.

Ty dajesz początek Bożym szlakom i wypełniasz wielkie plany Boże na ziemi. W Tobie cała nasza ufność, o święta Opatrzności Pana, ponieważ nas kochasz bardziej niż my samych siebie.

Z Bożą pomocą, nie chcę więcej robić dociekań na Twój temat; nie chcę więcej wiązać Ci rąk; nie chcę więcej par­ta­czyć; ale tylko chcę wewnętrznie oddać się w Twoje ramiona, pełen radości i pokoju. Daj mi pojąć Cię taką, ja­­ką jesteś; pojąć Cię z prostotą dziec­ka, z taką głęboką wiarą, która nie zna granic. O Boska Opatrzności!

Zawierz mi, biednemu słudze, swemu partaczowi, i du­szom, które się modlą i pracują w milczeniu i poświę­ceniu życia wokół biedaków.

Daj drogim naszym dobrodziejom tę szerokość serca, mi­łości, która nie mierzy dobra na metry ani nie stosuje ludzkiego rachunku – miłości delikatnej i słodkiej, takiej która jest wszystkim dla wszystkich, która widzi  swoje szczę­­ście w możliwości czynienia wszelkiego dobra in­nym w cichości; miłości, która buduje i jednoczy  w Jezu­sie Chrystusie z prostotą  i zapałem.

O święta Boska Opatrzności! Jesteś natchnieniem i ma­t­­ką tej miłości, która jest dewizą Chrystusa i jego ucz­niów: ożywiaj, pokrzepiaj i hojnie odpłacaj na ziemi i w niebie w imię Boże tym, którzy są ojcami, matkami, braćmi i sio­t­rami dla nieszczęśliwych.

 ­­­­Oby moje życie było hymnem Boskiej milości

O mój Jezu, wzdycham do Ciebie i wyśpiewuję słodko boski hymn Twojej miłości, ale nie chce czekać, nie, by go śpiewać dopiero  przy wejściu do nieba; przez nieskoń­czo­ne miłosierdzie proszę, o słodki Panie, Ojcze, Mistrzu i Zbawicielu, byś mi łaskawie pozwolił rozpocząć ten słodki śpiew tu na ziemi, o Panie, w tej przestrzeni mię­dzy wodami a niebem – z tego niezmierzonego Atlan­tyku, który mi tyle mówi o Twojej potędze i Twojej dob­roci.

Spraw, o mój Boże, żeby całe moje życie było całopalną ofiarą, hymnem, wzniosłym śpiewem Boskiej miłości i cał­­kowitego mojego oddania z miłości Tobie, o Panie i Two­­jemu świętemu Kościołowi, Twojemu Namiestnikowi na ziemi, Twoim Biskupom i wszystkim moim braciom.

Oby to moje biedne życie było jedynym śpiewem Bos­kiej miłości na ziemi, ponieważ chcę, żeby dzięki łasce, o Panie, był on także śpiewem Boskiej miłości w niebie.

Spraw, o Jezu, żeby iskierka tego Boskiego ognia, który płonął w piersiach Twoich świętych, który spalał z miło­ści Franciszka z Asyżu, „całkowicie serafickiego z żaru”, zstąpił na mnie i na wszystkich moich braci, o Miłości Jezusie, i na zawsze słodko nas zjednoczył z Tobą i udzie­lił życia i błogosławieństwa.

Od Ciebie, Jezu, Miłości i życie moje;  od Ciebie Ukrzy­żowanego, o mój Panie; od Ciebie, Eucharystio; od Ciebie nie­skończona Miłości; od Ciebie Głowo i Boskie Mi­­ło­sierdzie niech zstąpi obficie i się rozprzestrzeni (mi­łość) na mnie grzesznika i na wszystkich moich braci; niech się roz­przestrzeni jak światło słońca,któremu Ty każesz świe­­cić nad dobrymi i złymi – jak słońce i jeszcze bardziej niech się rozprzestrzeni nad wszystkimi fala Twej miło­ści, która by nas oczyściła, przeniknęła i przeobraziła, tak żebyśmy zanurzeni w Tobie, o mój Boże – Oceanie Miło­ści, nieskończonym Oceanie Światła i Pięk­na, co nas czy­ni bardziej sławnymi od gór Hermonu i Sy­jo­nu – wy­chwa­lali zawsze miłosierdzie Pana i byli pobło­go­sławieni przez Ojca, Syna i Ducha Świętego!

Pragnę miłości

 Panie, otwórz mi oczy i serca na nędze moich braci: oby moje życie płonęło jak najwyższy stos przed Tobą, o Jezu!

Uczyń ze mnie pochodnię błyszczącą światłem. Na kola­nach z całą moją nędzą płaczę przed Twoim miłosierdziem, o Panie, któryś za nas umarł.

Panie, nie jestem godzien, ale potrzebuję Twojej radości – radości czystej, radości, która porywa, która nam przynosi dar pokoju – ponad nas samych i ponad wszystko: ogromnej radości!

 Boże miłosierdzia i pokoju

Wielki Boże, Ojcze dobroci, miłosierdzia i pokoju, bło­gosław moim synom w oddali, wychowankom i byłym wy­­­chowankom; błogosław moim najukochańszym panom czy biednym, którzy żyją pod skrzydłami Twojej Opatrzno­­­ści!

Spraw, o Panie, żebyśmy kroczyli zawsze prostą drogą pod Twoim wejrzeniem – zawsze u stóp Twojego Koś­cioła w wielkiej pokorze, prostocie i radości.

O słodki Jezu, o Jezu miłości! Chcemy Cię kochać i Słu­­­żyć Ci w wielkiej miłości i świętej radości – stale zado­wo­leni z powodu błogosławionej nadziei, miłując rzeczy po­korne i proste i tak się nimi posługując, o Jezu, jak nas nau­czyłeś Twoim narodzeniem, Twoim życiem i Twoja śmier­cią.

Czyńmy dobrze zawsze, czyńmy dobrze wszystkim, o Je­zu, błogosławiąc zawsze i nie złorzecząc nigdy! O nic in­nego Cię nie prosimy, o Jezu, jak tylko o to, żebyśmy Cię kochali, żebyśmy Cię bardzo kochali. Oby pokój, niosący radość, zapanował na całej ziemi.

Ratuj mnie moja Matko!

Najdroższa i najczcigodniejsza Matko, moja Matko, któ­raś nigdy nikogo nie opuściła; nie opuszczaj tego swego biednego i ostatniego syna! Nie mogę już więcej scier­pieć… Ratuj mnie, o droga Mateńko; ratuj wraz z moimi młodzieńcami, z Oratorium. Spotwarzają nas – jesteśmy opuszczeni przez wszystkich. Nie mogę po prostu iść da­lej. Jeżeli Ty nie przybędziesz, zginę wraz z moimi chłop­cami.

Przyjdź, o droga Matko; przyjdź, nie zwlekaj! Przyjdź, o Matko, przyjdź, aby nas ratować! Moja  misja skończona. Dotąd dzięki ludziom Oratorium funkcjonowało; obecnie twoi biedni chłopcy są opuszczeni przez wszystkich. Jeste­­śmy sierotami.

Przyjdź, o droga Matko, przyjdź, zatroszcz się o nas. Przyjdź, że­­by rządzić, stać na straży; przyjdź, żeby bronić swojego domu i swych płaczących synów. Przyjm klucze Oratorium; oddaję Ci je. Przyjdź, żeby pocieszyć swe sie­­roty, i nie opuszczaj nas;  przyjdź, o Matko, przyjdź!

Polecam Ci dusze młodzieńców, których mi dałaś. Mo­­ja misja skończona. Oddaje się w twe ramiona; w two­­je ręce powierzam dusze niezliczonych małych braci, Tobie po­wie­rzam całe Oratorium.

Droga Matko, ratuj swoje  dzieci. Przyjdź, przyjdź!

Od dziś jesteś naszą Panią. Jesteś naszą Matką. O Maryjo, ratuj swoje dzieci.

O święta Madonno od Straży

Chcemy stać się kwiatami – kwiatami cnót, twoimi kwia­tami, o Maryjo, twoim mistycznym ogrodem. Po­móż nam, o Święta Dziewico; spójrz na nas i przeobrażaj nas w kwiaty.

Chcesz, żeby przyszli do Ciebie chorzy na duchu i na cie­le, cierpiący, zmartwieni, tonący w wątpliwościach, i że­­by wszyscy wzywali twego świętego imienia? Przyj­dzie­my, przyjdziemy, o Maryjo! Wzniesiemy dla Ciebie zło­­ty tron z naszych serc; zaśpiewamy Ci pieśń wdzię­cz­ności, której echo popłynie daleko.

Spraw tylko, o niebieska Dziewico, żeby nasze nędze ni­gdy nie przeszkodziły w rozszerzaniu się twojej chwały na cały świat z tego tronu łask. Spraw, żeby każde nasze pra­gnienie, każ­de słowo, każdy czyn płonął twą miłością, o Święta Ma­donno od Straży.

 Pragnę Ciebie Święta Madonno

 Pragnę Ciebie, Święta Madonno: Ciebie przyzywam, Ciebie widzę, Ciebie naśladuję, Ciebie kocham! Udziel mi ognia – ognia świętej miłości Boga i braci: ognia Bo­skiej mi­łości, aby zapalił zgaszone pochodnie, aby ożywił wszy­stkie dusze!

Zaprowadź mnie, o błogosławiona Dziewico, do tłu­mów, które zalegają place i ulice; zaprowadź mnie, a­bym zgromadził sieroty i biednych – członki Jezusa Chry­­­stusa, opuszczone, rozproszone i cierpiące – praw­dzi­­we skarby Bo­­­żego Kościoła. Wsparty twoim potęż­nym ramieniem, wszystkich przyprowadzę do Ciebie, o bło­gosławiona  Ma­­t­­­­ko Pana, najłaskawsza Matko wszyst­kich biedaków, wszy­­stkich cierpiących!

Bądź pozdrowiona, Dziewico niebieska, Maryjo. Bło­go­sławiona między niewiastami. Bądź pozdrowiona, wiel­­ka Pani Boskiej Opatrzności, matko miłosierdzia. Bądź po­zdrowiona, święta Madonno od Straży, Władczyni Włoch,  łas­­ka­wa i litościwa. Jakże jesteś wielka, jak ła­ska­wa. Ty je­steś można wobec Serca Jezusa, twe­go Boga i twego Sy­na; twoje ręce są pełne łask.

Po tysiąckroć Cię wzywam i błogosławię; po tysiąckroć razy, tak, po tysiąckroć razy Cię kocham. Umrzeć, u­mrzeć z najsłodszej miłości u twoich niepokalanych stóp, o Najświętsza Matko!

Bądź pozdrowiona ukochana Matko 

Bądź pozdrowiona, ukochana Matko, która widzisz i sły­­szysz równie dobrze z oddali. Przyjmij moje pozdro­wie­­nie, korne i pełne synowskiej czci; usłysz gorące bi­cie te­go serca, które pokonuje morza i dosięga twego ser­ca!

Raduj się, dostojna Niewiasto na niebiosach, i przyjmij moje po­dziękowanie za tyle twoich dobrodziejstw i cu­dów. Ty je­s­teś Matką naszych matek; Ty – potężna dzięki łasce u Serca Bożego; módl się za nami grzesz­ni­kami.

Oto i ja jestem obecny na twoich wielkich uroczysto­ściach, na twoim triumfie, o Maryjo! Zginam kolana przed Tobą; podnoszę do Ciebie wzrok i pragnienia mo­jej du­szy, o Błogosławiona, „któraś pewnego dnia do­świad­czyła płaczu”.

Wołam do Ciebie i Ciebie pokornie proszę za siebie i za wszystkich, „Dziewico, o Pani pełna świętości”. Przed two­­imi stopami składam moje serce i całe moje biedne ży­cie; po tysiąckroć Cię błogosławię, po tysiąckroć, tak, po tysiąckroć Cię kocham.

Gwiazdo przez Boga ustanowiona na horyzoncie chrze­ścijaństwa, aby do Ciebie  kierowali swe prośby ci, którzy cierpią i żywią nadzieję; na myśl o Tobie u­spo­kaja się ser­ce, rozwesela się umysł, rozlewa pokój i radość.

Bóg, który Cię obdarzył pełnią łask na tej ziemi, dał Ci w nie­bie pełnię władzy wobec tych, co proszą o twoje świę­te wsta­wiennictwo.

Najświętsza Dziewico, do opieki której nikt się nie zwra­­­cał na próżno, daj nam siłę, udziel miłości, abyśmy pragnęli tego, czego chce Bóg od nas!

Spoglądaj zawsze na nasze nędze swoimi miłosiernymi oczyma, i udzielaj hojnie swoich łask tej rzeszy, która Cię otacza  i kocha!

Zarówno dla bogatych, jak i biednych, zdrowych i cho­rych, starych i młodych, dobrych i niedobrych uzyskaj świa­tło, a wielkie pokrzepienie wiary tak dla dobrych, jak i złych!

Ileż szlechatnych uczuć, jaką świadomość dobra, jakie żywe źródło świętości wzbudza, o Maryjo, twój przykład!

 O święta Matko Boża

Błagamy Cię, o Panie Jezu, żeby dzisiaj, gdy sławimy cnoty Twojej chwalebnej Matki Maryi zawsze Dziewicy, wspomagało nas Jej łaskawe wstawiennictwo, tak żebś­my w jasności Jej oblicza postępowali drogą pokory, czy­stości i miłości.

Błogosławioną i godną uwielbienia jesteś, Maryjo! Oto przypadamy do Twoich stóp z radością, synowską mi­ło­ścią i ufnością.

Nasza modlitwa niech się wzniesie do Ciebie jako woñ najmilsza. W imieniu wszystkich padam na kolana i za wszy­stkich modlę się, Najświętsza Dziewico, za wszyst­kich. W szczególny sposób za Małe Dzieło Boskiej Opa­trz­ności i za tych, którzy są naszymi przyjaciółmi i dob­ro­dziejami naszych sierot i naszych biedaków.

O Dziewico Matko, pamiętaj o nas przed obliczem Bo­ga; wstawiaj się za nami grzesznymi do Twojego Bos­kiego Syna. Ofiaruj za nas swoje łzy, o święta Matko Bo­ga. Obym w Twoich matczynych ramionach opłakiwał mo­je tak wielkie słabości; obym płakał z żalu, płakał z mi­łości. Zmieszaj Twoje łzy z moimi, a cały mój płacz z Krwią Jezusa – mojego Boga i mojej Miłości!

Niechaj ten twój biedny syn, o Matko Boża od Straży, będzie w życiu, „ in morte et ultra – w chwili śmierci i póź­niej” szaleńcem miłości, upojonym krzyżem i Krwią Chrystusa ukrzyżowanego!

Do Boskiej Opatrzności

O Boska Opatrzności! Nic nie ma bardziej umiłowanego, bardziej godnego czci od Ciebie, co jak matka żywisz ptaki powietrzne, kwiaty polne, bogatych i biednych. Ty dajesz początek Bożym szlakom i wypełniasz wielkie plany Boże na ziemi. W Tobie cała nasza ufność, o Święta Opatrzności Pana, ponieważ nas kochasz bardziej niż my samych siebie. Z Bożą pomocą nie chcę więcej robić dociekań na Twój temat; nie chcę więcej wiązać Ci rąk; nie chcę więcej partaczyć; ale tylko chcę wewnętrznie oddać się w Twoje ramiona, pełen radości i pokoju. Daj mi pojąć Cię taką, jaką jesteś; pojąć Cię z prostotą dziecka, z taką głęboką wiarą, która nie zna granic.

O Boska Opatrzności! Zawierz mi, biednemu słudze, swemu partaczowi, i duszom, które się modlą i pracują w milczeniu i poświęceniu życia wokół biedaków. Daj drogim naszym dobrodziejom tę szerokość serca, miłości, która nie mierzy dobra na metry ani nie stosuje ludzkiego rachunku – miłości delikatnej i słodkiej, takiej, która jest wszystkim dla wszystkich, która widzi swoje szczęście w możliwości czynienia wszelkiego dobra innym w cichości; miłości, która buduje i jednoczy w Jezusie Chrystusie z prostotą i zapałem.

O Święta Boska Opatrzności! Jesteś natchnieniem i matką tej miłości, która jest dewizą Chrystusa i jego uczniów: ożywiaj, pokrzepiaj i hojnie odpłacaj na ziemi i w niebie w imię Boże tym, którzy są ojcami, matkami, braćmi i siostrami dla nieszczęśliwych.

Do Matki Bożej

Maryjo, udziel nam wielkiego ducha; daj nam serca wielkie i hojne, które by zbliżyły się do każdego cierpienia i do każdej łzy. Spraw, abyśmy całe nasze życie poświęcili niesieniu Chrystusa ludowi i oddania ludu Jego Kościołowi. Niech nasze życie płonie i jaśnieje Chrystusem, niech się spala w Chrystusie i w światłach Ewangelii głoszonej ubogim. Życie nasze i śmierć niech będzie najsłodszym hymnem miłości i całopalną ofiarą dla Boga. Amen.